Witam wszystkich forumowiczów bo to mój pierwszy post a nie wiem gdzie można się przywitać, znalazłem się na tym forum ponieważ mam problem z autem i proszę o pomoc w diagnozie, oczywiście w miarę moich możliwości jeżeli będę mógł pomóc również to uczynię. Chciałbym przedstawić pokrótce swój problem i proszę o pomoc wiem że niektórzy napiszą oddaj do mechanika a nie dziaduj lub coś podobnego ale niestety ja swój samochód naprawiam sam i nigdy u żadnego mechanika nie było i to pierwszy raz kiedy mnie samochód zawiódł który posiadam od ponad dwóch lat a chodzi dokładnie o auto BMW E91 335d z 2007 roku obecnie podniesioną mocą do 370 KM i 720 Nm a więc do rzeczy auto zawsze sprawowało się znakomicie paliło na dotyk a ja dbałem o na nie należycie a nawet więcej olej wymieniany co 10 tysięcy kilometrów, dodatki do oleju napędowego polepszające jego właściwości, wymiana kolektora ssącego na nowy bo stary się pocił, nowe termostaty, nowe świece żarowe, sterownik świec żarowych, filtry wymieniane regularnie, nowa odma, także wszystko robione z najwyższą dbałością o szczegóły i taki zawód bo auto unieruchomione, podkreślę że po podniesieniu mocy auto zrobiło 40 tysięcy kilometrów. Teraz do meritum sprawy a więc pierwsze objawy niepokojące to przy gwałtownym przyspieszeniu auto po prostu gasło i po zatrzymaniu za pierwszym rozruchem nie zapalało ale po jakimś czasie odpalało wystarczyło poczekać kilkanaście sekund i auto zapalało a że jechałem do pracy postanowiłem nie przyspieszać gwałtownie tylko delikatnie miarowo przyspieszać i w ten sposób auto nie miało problemu a że zdarzyło mi się to w dniu 1 Maja kiedy jechałem do pracy i dnia następnego tzn. 2 maja również musiałem jechać do pracy to postanowiłem zaryzykować i pojechać jak wcześniej kiedy udało mi się z pracy do domu wrócić w tym dniu tzn. 2 maja jadąc delikatnie bez próby gwałtownego przyspieszania by uniknąć zgaszenia silnika jadąc około 70 km/h nagle auto zgasło samo ponownie po jakiejś chwili odpaliło i jechałem dalej ale po jakimś czasie ponownie zgasło i ponownie odpaliło i dojechałem do pracy, czyli problem się pogłębiał gdy wracałem z pracy a było to w nocy na szczęście po jakichś 6 kilometrach auto stanęło i już nie mogłem go uruchomić jak wcześniej

Kręciłem chyba z dwa razy po 10 sekund i nic nie zapalał, już sobie pomyślałem że to koniec i chyba czeka mnie laweta ale po 10 minutach siedzenia w aucie i zastanawianiu się co dalej postanowiłem spróbować jeszcze raz uruchomić auto i o dziwo zapalił i ucieszony z myślą że dojadę do domu ruszyłem niestety moja radość trwała krótko

po około 1-2 kilometrów auto ponownie zgasło i nie dało się go uruchomić jak poprzednio, postanowiłem że nie ma co cudować tylko zadzwoniłem po pomoc drogową jako że posiadam pełne ubezpieczenie AC/OC Assistance, czekając na pomoc ponad pół godziny postanowiłem jednak spróbować uruchomić wóz i ponownie się udało ale kiedy dojechałem do świateł i silnik pracował na jałowym biegu auto po prostu zgasło

a przejechałem dosłownie z 1 kilometr może trochę mniej, tym razem już nie próbowałem uruchamiać auta tylko cierpliwie czekałem na pomoc drogową po jakimś czasie pomoc dotarła i załadowała auto i odwiozła mnie pod dom, przed domem postanowiłem zobaczyć czy odpali by ręcznie auta nie wpychać do garażu bo trochę waży ten wóz i ponownie auto odpaliło i bez problemu wjechałem do garażu a że było już późno to była 2 w nocy to jedynie z ciekawości podłączyłem Inpę i zczytałem błędy i takie się pojawiły:


Powyższy błąd wystapił 1 maja kiedy auto tylko gasło przy gwałtownym przyspieszniu i ponownie się pojawił 3 maja w nocy ale nie robiłem zdjęcia i dlatego jest zapisany z mniejszym przebiegiem a te które teraz dodam wystapiły tylko 3 maja:

powyższy błąd jest jakiś niezrozumiały ale taki się zapisał oraz ten też jest dziwny:


Następnego dnia postanowiłem nie odpalać a zabrałem się za demontaż wtryskiwacza numer 5 bo Inpa pokazywała że jest z nim problem po wyciągnięciu za radą jednego z mechaników zdemontowałem jednak wszystkie wtryskiwacze i zawiozłem do sprawdzenia do specjalistycznego zakładu Boscha potwierdziły się obawy że piąty wtrysk jest uszkodzony elektrycznie ale tego 100 procentowo nie jestem pewien bo wcześniej popełniłem błąd że powiedziałem o mojej sytuacji fachowcowi i mógł po prostu tylko potwierdzić moje domniemania bo po dłuższym zastanowieniu dziwne mi się to wydało jak mógł to stwierdzić skoro wtrysk zwierał przy temperaturze ponad 80-ciu stopni ale postanowiłem nie drążyć jak to zrobił tylko postanowiłem kupić wtryskiwacz używany, ponieważ a u mnie są piezoelektryczne i nie ma możliwości ich regeneracji, po zakupieniu wtryskiwacza zamontowałem wszystkie wtryskiwacze oczywiście każdy do miejsca w którym wcześniej siedział, wcześniej wszystkie poznaczyłem i opisałem, poskładałem wszystko i postanowiłem bez odpowietrzania odpalić silnik, niestety po kilku próbach kręcenia po 10 sekund samochód nie zapalił a że było późno to postanowiłem rano spróbować na plaku, rano spróbowałem na plaku ale silnik tylko na plaku zapalał a później gasł, postanowiłem sprawdzić czy są jakieś błędy ale niestety nic nie było czysto, następnie próbowałem odpowietrzyć układ ale nie mogłem go odpowietrzyć bo ciągle skądś szło powietrze w końcu odpowietrzyłem najpierw pompę wysokiego ciśnienia później szynę, następnie przy wtryskiwaczach i postanowiłem zapalić i po tym zabiegu nadal zero reakcji, podjechałem do pewnego mechanika który miał dobrą opinię jako fachowiec i opowiedziałem o problemie a on na to mnie zapytał czy jak odpowietrzałem układ to czy wtyczki były wypięte przy rozruchu a ja mu na to że wtyczki cały czas były wpięte a on na to że nie chce mnie straszyć ale pewnie zaworki dawkujące są zatarte we wtryskiwaczach i dlatego auto nie odpala

Nie analizując z nikim zadziałałem pod wpływem impulsu i zakupiłem nowe wtryski Bosch dedykowane do mojego silnika po kilku dniach odebrałem nowe wtryskiwacze i zamontowałem dopisałem nowe kody IMA i poskładałem wszystko i odpowietrzałem układ ale i tym razem wydawało mi się że jakoś nie do końca dokładnie ale postanowiłem że zapodam plaka od razu i ciśnienie przeciśnie powietrze z układu oczywiście wtyczki odpięte od wtryskiwaczy, po tym zabiegu nadal się obawiałem wkładania wtyczek do wtryskiwaczy bo bałem się że znowu je uszkodzę ale po namyśle postanowiłem je włożyć bo przecież auto bez wpiętych wtryskiwaczy nigdy nie zapali oraz psiknąłem plakiem przed rozruchem i niestety zapalił tylko na plaku i zgasł, niestety nie zrobiłem zdjęcia ale zapisał się tylko jeden błąd niskie ciśnienie na szynie podczas rozruchu i tylko ten błąd nic więcej się nie pojawia. Postanowiłem za wskazówką jednego z mechaników BMW wymienić czujnik położenia wałka rozrządu bo objawy według niego na 80-90% wskazywały na jego uszkodzenie ale niestety czujnik sprawdziłem u kolegi bo ma 120d a u niego siedzi ten sam czujnik i jego auto bo założeniu mojego czujnika chodziło bez zarzutu, także czujnik wykluczyłem, następnie sprawdziłem czy zawór DRV nie przepuszcza paliwa na powrót do zbiornika paliwa i zauważyłem że po odpięciu przewodu paliwo z powrotu bez ciśnienia kapie i kapie, po wpięciu strzykawki 200 ml chciałem sprawdzić czy trzyma ten zawór i na włączonym zapłonie i wyłączonym zawór przepuszczał, kupiłem drugi zawór używany i po montażu również i ten przepuszcza i teraz nie wiem czy to prawidłowe zachowanie, zamówiłem nowy zawór i ma być jutro ale nie wiem czy to na pewno to a nie chcę wydawać ponad 500 złotych bo tyle kosztuje Boschowski regulator ciśnienia jeżeli mój jest dobry, pompkę wstępna paliwa sprawdziłem przez Test w Inpie i daje ciśnienie ale nie mogę stwierdzić jaką ma wydajność ale przy rozruchu pompka na oko ciśnienie ma dość spore, byłem wczoraj u elektromechanika i opowiedziałem o moim problemie to powiedział bym sprawdził zawór ZME na pompie wysokiego ciśnienia bo one lubią w tych pompach siadać a u mnie jest pompa Bosch CP3, już nie wiem co może być przyczyną tego że auto nie odpala i wpadam powoli w depresję, dlatego napisałem najlepiej jak mogę szczegółowo o moich perypetiach i bardzo proszę o pomoc w uruchomieniu samochodu bo już trzy tygodnie walczę i nie chcę przegrać tej walki, będę bardzo wdzięczny za każde wskazówki. Przepraszam że się tak rozpisałem ale chciałem dobrze to ująć.
Witam wszystkich forumowiczów bo to mój pierwszy post a nie wiem gdzie można się przywitać, znalazłem się na tym forum ponieważ mam problem z autem i proszę o pomoc w diagnozie, oczywiście w miarę moich możliwości jeżeli będę mógł pomóc również to uczynię. Chciałbym przedstawić pokrótce swój problem i proszę o pomoc wiem że niektórzy napiszą oddaj do mechanika a nie dziaduj lub coś podobnego ale niestety ja swój samochód naprawiam sam i nigdy u żadnego mechanika nie było i to pierwszy raz kiedy mnie samochód zawiódł który posiadam od ponad dwóch lat a chodzi dokładnie o auto BMW E91 335d z 2007 roku obecnie podniesioną mocą do 370 KM i 720 Nm a więc do rzeczy auto zawsze sprawowało się znakomicie paliło na dotyk a ja dbałem o na nie należycie a nawet więcej olej wymieniany co 10 tysięcy kilometrów, dodatki do oleju napędowego polepszające jego właściwości, wymiana kolektora ssącego na nowy bo stary się pocił, nowe termostaty, nowe świece żarowe, sterownik świec żarowych, filtry wymieniane regularnie, nowa odma, także wszystko robione z najwyższą dbałością o szczegóły i taki zawód bo auto unieruchomione, podkreślę że po podniesieniu mocy auto zrobiło 40 tysięcy kilometrów. Teraz do meritum sprawy a więc pierwsze objawy niepokojące to przy gwałtownym przyspieszeniu auto po prostu gasło i po zatrzymaniu za pierwszym rozruchem nie zapalało ale po jakimś czasie odpalało wystarczyło poczekać kilkanaście sekund i auto zapalało a że jechałem do pracy postanowiłem nie przyspieszać gwałtownie tylko delikatnie miarowo przyspieszać i w ten sposób auto nie miało problemu a że zdarzyło mi się to w dniu 1 Maja kiedy jechałem do pracy i dnia następnego tzn. 2 maja również musiałem jechać do pracy to postanowiłem zaryzykować i pojechać jak wcześniej kiedy udało mi się z pracy do domu wrócić w tym dniu tzn. 2 maja jadąc delikatnie bez próby gwałtownego przyspieszania by uniknąć zgaszenia silnika jadąc około 70 km/h nagle auto zgasło samo ponownie po jakiejś chwili odpaliło i jechałem dalej ale po jakimś czasie ponownie zgasło i ponownie odpaliło i dojechałem do pracy, czyli problem się pogłębiał gdy wracałem z pracy a było to w nocy na szczęście po jakichś 6 kilometrach auto stanęło i już nie mogłem go uruchomić jak wcześniej :( Kręciłem chyba z dwa razy po 10 sekund i nic nie zapalał, już sobie pomyślałem że to koniec i chyba czeka mnie laweta ale po 10 minutach siedzenia w aucie i zastanawianiu się co dalej postanowiłem spróbować jeszcze raz uruchomić auto i o dziwo zapalił i ucieszony z myślą że dojadę do domu ruszyłem niestety moja radość trwała krótko :( po około 1-2 kilometrów auto ponownie zgasło i nie dało się go uruchomić jak poprzednio, postanowiłem że nie ma co cudować tylko zadzwoniłem po pomoc drogową jako że posiadam pełne ubezpieczenie AC/OC Assistance, czekając na pomoc ponad pół godziny postanowiłem jednak spróbować uruchomić wóz i ponownie się udało ale kiedy dojechałem do świateł i silnik pracował na jałowym biegu auto po prostu zgasło :( a przejechałem dosłownie z 1 kilometr może trochę mniej, tym razem już nie próbowałem uruchamiać auta tylko cierpliwie czekałem na pomoc drogową po jakimś czasie pomoc dotarła i załadowała auto i odwiozła mnie pod dom, przed domem postanowiłem zobaczyć czy odpali by ręcznie auta nie wpychać do garażu bo trochę waży ten wóz i ponownie auto odpaliło i bez problemu wjechałem do garażu a że było już późno to była 2 w nocy to jedynie z ciekawości podłączyłem Inpę i zczytałem błędy i takie się pojawiły:
[img]http://images70.fotosik.pl/849/47ecbf8e50e03deegen.jpg[/img]
[img]http://images67.fotosik.pl/850/69076a3db863f456gen.jpg[/img]
Powyższy błąd wystapił 1 maja kiedy auto tylko gasło przy gwałtownym przyspieszniu i ponownie się pojawił 3 maja w nocy ale nie robiłem zdjęcia i dlatego jest zapisany z mniejszym przebiegiem a te które teraz dodam wystapiły tylko 3 maja:
[img]http://images67.fotosik.pl/856/fb202a7b915ee28dgen.jpg[/img]
powyższy błąd jest jakiś niezrozumiały ale taki się zapisał oraz ten też jest dziwny:
[img]http://images69.fotosik.pl/855/b0dd59c096b94938gen.jpg[/img]
[img]http://images70.fotosik.pl/854/c344901779ef0a3bgen.jpg[/img]
Następnego dnia postanowiłem nie odpalać a zabrałem się za demontaż wtryskiwacza numer 5 bo Inpa pokazywała że jest z nim problem po wyciągnięciu za radą jednego z mechaników zdemontowałem jednak wszystkie wtryskiwacze i zawiozłem do sprawdzenia do specjalistycznego zakładu Boscha potwierdziły się obawy że piąty wtrysk jest uszkodzony elektrycznie ale tego 100 procentowo nie jestem pewien bo wcześniej popełniłem błąd że powiedziałem o mojej sytuacji fachowcowi i mógł po prostu tylko potwierdzić moje domniemania bo po dłuższym zastanowieniu dziwne mi się to wydało jak mógł to stwierdzić skoro wtrysk zwierał przy temperaturze ponad 80-ciu stopni ale postanowiłem nie drążyć jak to zrobił tylko postanowiłem kupić wtryskiwacz używany, ponieważ a u mnie są piezoelektryczne i nie ma możliwości ich regeneracji, po zakupieniu wtryskiwacza zamontowałem wszystkie wtryskiwacze oczywiście każdy do miejsca w którym wcześniej siedział, wcześniej wszystkie poznaczyłem i opisałem, poskładałem wszystko i postanowiłem bez odpowietrzania odpalić silnik, niestety po kilku próbach kręcenia po 10 sekund samochód nie zapalił a że było późno to postanowiłem rano spróbować na plaku, rano spróbowałem na plaku ale silnik tylko na plaku zapalał a później gasł, postanowiłem sprawdzić czy są jakieś błędy ale niestety nic nie było czysto, następnie próbowałem odpowietrzyć układ ale nie mogłem go odpowietrzyć bo ciągle skądś szło powietrze w końcu odpowietrzyłem najpierw pompę wysokiego ciśnienia później szynę, następnie przy wtryskiwaczach i postanowiłem zapalić i po tym zabiegu nadal zero reakcji, podjechałem do pewnego mechanika który miał dobrą opinię jako fachowiec i opowiedziałem o problemie a on na to mnie zapytał czy jak odpowietrzałem układ to czy wtyczki były wypięte przy rozruchu a ja mu na to że wtyczki cały czas były wpięte a on na to że nie chce mnie straszyć ale pewnie zaworki dawkujące są zatarte we wtryskiwaczach i dlatego auto nie odpala :shock: Nie analizując z nikim zadziałałem pod wpływem impulsu i zakupiłem nowe wtryski Bosch dedykowane do mojego silnika po kilku dniach odebrałem nowe wtryskiwacze i zamontowałem dopisałem nowe kody IMA i poskładałem wszystko i odpowietrzałem układ ale i tym razem wydawało mi się że jakoś nie do końca dokładnie ale postanowiłem że zapodam plaka od razu i ciśnienie przeciśnie powietrze z układu oczywiście wtyczki odpięte od wtryskiwaczy, po tym zabiegu nadal się obawiałem wkładania wtyczek do wtryskiwaczy bo bałem się że znowu je uszkodzę ale po namyśle postanowiłem je włożyć bo przecież auto bez wpiętych wtryskiwaczy nigdy nie zapali oraz psiknąłem plakiem przed rozruchem i niestety zapalił tylko na plaku i zgasł, niestety nie zrobiłem zdjęcia ale zapisał się tylko jeden błąd niskie ciśnienie na szynie podczas rozruchu i tylko ten błąd nic więcej się nie pojawia. Postanowiłem za wskazówką jednego z mechaników BMW wymienić czujnik położenia wałka rozrządu bo objawy według niego na 80-90% wskazywały na jego uszkodzenie ale niestety czujnik sprawdziłem u kolegi bo ma 120d a u niego siedzi ten sam czujnik i jego auto bo założeniu mojego czujnika chodziło bez zarzutu, także czujnik wykluczyłem, następnie sprawdziłem czy zawór DRV nie przepuszcza paliwa na powrót do zbiornika paliwa i zauważyłem że po odpięciu przewodu paliwo z powrotu bez ciśnienia kapie i kapie, po wpięciu strzykawki 200 ml chciałem sprawdzić czy trzyma ten zawór i na włączonym zapłonie i wyłączonym zawór przepuszczał, kupiłem drugi zawór używany i po montażu również i ten przepuszcza i teraz nie wiem czy to prawidłowe zachowanie, zamówiłem nowy zawór i ma być jutro ale nie wiem czy to na pewno to a nie chcę wydawać ponad 500 złotych bo tyle kosztuje Boschowski regulator ciśnienia jeżeli mój jest dobry, pompkę wstępna paliwa sprawdziłem przez Test w Inpie i daje ciśnienie ale nie mogę stwierdzić jaką ma wydajność ale przy rozruchu pompka na oko ciśnienie ma dość spore, byłem wczoraj u elektromechanika i opowiedziałem o moim problemie to powiedział bym sprawdził zawór ZME na pompie wysokiego ciśnienia bo one lubią w tych pompach siadać a u mnie jest pompa Bosch CP3, już nie wiem co może być przyczyną tego że auto nie odpala i wpadam powoli w depresję, dlatego napisałem najlepiej jak mogę szczegółowo o moich perypetiach i bardzo proszę o pomoc w uruchomieniu samochodu bo już trzy tygodnie walczę i nie chcę przegrać tej walki, będę bardzo wdzięczny za każde wskazówki. Przepraszam że się tak rozpisałem ale chciałem dobrze to ująć.